poniedziałek, 16 lutego 2015

Perła między wzgórzami

Czy początek lutego to dobry czas na wizytę w Kazimierzu? Tak! Wprawdzie o słoneczną pogodę dość trudno, a zima tego roku jak nie zima, ale i tak warto było właśnie teraz tam pojechać. Dlaczego? Przede wszystkim mało ludzi. Po Rynku biegają tylko nerwowo Cyganki szukając, komu by tu powróżyć i kilku miejscowych aniołów. Poza tym cisza i spokój. Choć myliłby się ten, co by myślał, że Kazimierz zupełnie opustoszał. W kawiarniach samotni nie byliśmy, bynajmniej. Zwłaszcza "U Dziwisza" tłoczno, ale to nie dziwi. Właśnie tam, po spacerze nadwiślańskim, wietrznym brzegiem, przy dobrym trunku, spędziliśmy wiele niezapomnianych chwil. Zimowo-niezimowy Kazimierz urzekł nas tajemniczym spokojem. Wieczorne nabożeństwo przed sceną Zwiastowania było pięknym zwieńczeniem tego wyjątkowego dnia.

















"Choć przyjdzie czas stąd odjechać
Bo szkoła, bo dom, bo praca
W sercu będziemy zawsze czekać
I znów będziemy tu wracać

Gdzie kameralne zacisze
Oaza zdrowia, spokoju
I znowu kartkę zaraz napiszę:
„Szukam wolnego pokoju"

Kazimierzu nasz
Ty coś w sobie masz
Ci zostawią serca
Którym szczęście dasz"


stat4u